wtorek, 23 listopada 2010

ćwiczenia

zapraszam do chomika-tam znajdiecie sporą dawke ćwiczeń i porad odnośnie odchudzania-zaneta1977

czwartek, 8 lipca 2010

spadek formy

spadek formy
wczoraj biegałam na zmiane z chodzeniem z kijkami przez 65 min a dzisiaj jak chciałam to powtórzyć to okazało sie ze nie jestem w stanie:-( Mieśnie nóg sa zmeczone i musza odpoczać-ale i tak jestem zadowolona bo 30 min udało mi sie pochodzić z kijkami-zrobiłąm 50 brzuszków pełnych i 40 pół brzuszków skośnych ;-)
O dziwo z dietka nie mam problemów-pewnie gorzej bedzie w wekend

Dziekuje kochane ze mie motywujecie!!!!!!!!!!!!!!!! Czytajac Wasze blogi jeszcze wiecej mam checi aby walczyć z sadełkiem
zaczytane od zoykaa-bede sobie to czytać codziennie aby sie motywować!!!!!!!!!!!!!!
Zoykaa dzieki za motywacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

"PSEUDOPOETKA CHUDNIE!!!!
Bede ladna, bede zgrabna,
szczupla, mila i powabna...
Zrzuce tluszczyk az do kosci-
wszyscy beda mi zazdroscic..
Przemierzajac zas drogi i ulice
Nosic bede minispodnice
obiecuje nie ogladac sie wstecz
Gdy wszystkie juz kilogramy odejda precz....
Bede znow w sobie zakochana
Stworzona na nowo przez
Pierre'a Dukana
Szczupla bede Ja i wszystkie dziewczynki
Dzielnie walczace proteinko-witalijki
Przeslanie moje do Babskiego Narodu-
Glowa do gory, a cycki
do przodu!
"



wtorek, 29 czerwca 2010

w końcu wyrobiłam sobie kondycje

Ach dziewczyny w końcu na tyle wyrobiłam sobie kondycje że mogłam troszke pobiegać także mam nadzieje że teraz łatwiej i szybciej bedzie mi sie sadełko spalało.
Dietka przebiegła wzorowo-serwatka-marchewka-ogórki -twaróg-jogurt naturalny -no i na kolacje serwatka i przed snem colon C(błonnik + probiotyki)

poniedziałek, 28 czerwca 2010

juz bardziej panuje nad jedzeniem

Jestem zadowolona z tego iż juz bardziej panuje nad jedzeniem-wcześniej to jedzenie mna rządziło ! W niedziele odpuściłam sobie dietke-lubie w niedziele razem z mężem wypić kawusie rano i do tego ciacho :-) taki nasz mały rytuał Na to miast dzisiaj ładnie trzymałam sie dietki i ćwiczyłąm nawet z zadowoleniemI nie wmawiam już sobie ze skoro wczoraj zjadłam słodkie to dzisiaj też musze

piątek, 25 czerwca 2010

postep

Zmierzyłam sie i zważyłam i jestem zadowolona -2,2kg ale dziwne jest że w tali mam wiecej o 3cm niz miesiac temu.
Jak zwykle musiałam powalczyć sama ze soba aby nie zjeść czegoś spoza dietki-no i udało sie!
Ćwiczyłam godz z kijkami bardzo intensywnie-wiec 400kcal mam mniej :-)

czwartek, 24 czerwca 2010

Byłam dzielna :-)

Dzisiaj byłam bardzo dzielna pomimo ze koło mnie na stoliku podczas zakończenia roku przedszkolnego mojej córeczki było mnóstwo pyszności nie tknełam ciast ani słodyczy!!!!!!!!Jestem na prawde z samej siebie dumna gdyz różne myśli kłebiły mi sie przed ta impreza-próbowałam już sobie wmówić że jak zjem troszke to nic sie nie stanie i takie tam-ale udało sie to na szczeście przezwycieżyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem troszeczke zmeczona wiec robie dzień przerwy z ćwiczeniami

wtorek, 22 czerwca 2010


Długo mnie tutaj nie było ale miałam doła i raz sie odchudzałam a raz nie i ogólnie było fatalnie.
Od wczoraj nabrałam nowego optymizmu i checi do walki z sadełkiem.Polecam marchewke świeżą zapełnia żoładek i dzieki temu nie ma sie ochoty na podjadanie.
Zaczełam równiez ćwiczyć

wtorek, 1 czerwca 2010

w końcu opanowałam łakomstwo


Ten obrazek jest dla mnie przestrogą



Hura w końcu opanowałam łakomstwo i dzień w miare dobry jeśli chodzi o dietke.Niestety ćwiczeń dzisiaj jeszcze nie było-jutro mam nadzieje ze bedzie lepiej.
Ach przeczytałam dzisiaj w pamietniku jednej z vitalijek że zgubiła około 50kg w rok ach ja bym tak chciała sie czymś takim pochwalić a tu jeszcze tyle trudu prze demna ale dam rade!

wtorek, 25 maja 2010

porazka


Niestety ostatnio żle jest w mojej diecie i bardzo mnie to smuci-jem słodkie i trudno mi sie opanować-takiego kryzysu to już dawno nie miałam.Byłam dzisiaj u pani psycholog i nawet troszeczke pani mi pomogła sie zmotywować ale to jeszcze nie to!Postaram sie jutro już nie broić i jeść według norm diety(1000kcal)-Ach Boże pomóż!

środa, 19 maja 2010

Dzisiaj mam czas relaksu-zero ćwiczeń.
w końcu sie zmierzyłam od 22 kwietnia ubyło mi:

pas 107-0cm
pod biustem 103-0cm
brzuch 111 -3cm
pupa 121-2c,
sadełko 127 -1cm
noga 73-2cm
łydka45-1cm

Dieta, odchudzanie, Kalkulator BMI

wtorek, 18 maja 2010

zmeczenie


Dzisiaj jestem już zmeczona ćwiczeniami-godz z kijkami,25min steper,20min rowerek i spacer 2 razy po 15min(do pracy i z pracy-normalnie jade samochodem)
Jutro robie sobie przerwe od ćwiczeń-organizm musi sie zregenerować!
Strasznie ciągneło mnie na słodkie aj-zjadłam troszke -na szczeście po ćwiczeniach mi przeszło!

poniedziałek, 17 maja 2010

zdrowe podejscie do diety

Ciesze sie że mam już teraz zdrowe podejscie do diety.Pomimo że robie drobne odstepstwa od diety jestem w stanie sie opanować i nadal walczyć o lepsze jutro dla siebie!Do tej pory było zawsze tak ze ładnie sie odchudzałam tylko do momentu zjedzenia czegoś słodkiego-a tutaj mineły juz 2 miesiace a ja nadal sie odchudzam i cwicze!
Dzisiejsze menu
śniadanie-serwatka
2śniadanie 400 ml jogurtu naturalnego
obiad 94gr makreli wedzonej + mnóstwo surówki
kolacja-serwatka
łaczna ilość kalori 1250
ćwiczenia-60min z kijkami-400kcal-24min na steperze 300kcal-30 min rower(30km\h)480kcal-łacznie -1180kcal

środa, 12 maja 2010

wizyta o dietetyka


Jestem bardzo zawiedziona wizyta u dietetyka-jadłospisu nie mam przygotowane jedynie co sie po prostu wypytała o to co jem i tyle-nie rozumiem po co w takim razie taka wizyta skoro nic z niej nie wyniosłam :-( jedynie co to musiałam zapłacic 80zł aj
Dzisiaj rano znowu ćwiczyłąm-godz z kijkami-intensywnie450,30min na rowerze480 i 22min na steperze350-razem-1280kcal
Dieta niezbyt zdrowa -zjadłam orzeszki ziemne w panierce :-(
12lipca ide na wesele-chciałabym w miare ładnie wygladać a tu 97,5kg aj-chciałabym sie do tego czasu pozbyć tych 17,5kg ale nie wiem czy to realne raczej nie niestety-postanowiłam ćwiczyc tyle ile dam rade i postarać sie zmieścić w 1000kcal(a to bardzo trudne dla mnie)

Podczas rozmowy z dietetykiem powiedziałam że bardzo mi zalezy na szybkiej utracie wagi i poprawieniu badań-jednak według tej pani tylko ruch mam mi pomóc-powiedziała że jedzenie nie wpływu na polepszenie cholesterolu i ze żadne suplementy tak naprawde nie pomagaja,jedynie co to mam sie trzymać 1000kcal ,zrezygnowac z słodkiego i tłuszczy.Ja mam odmienne zdanie-dziwie sie że ta pani jest doktorem i wykłada na uniwerku-zreszta sama przyznała ze studenci też sie z nia nie zgadzaja.ach

niedziela, 9 maja 2010

czas ucztowania dobiegł końca ;-)


2 dni biesiadowania przy stole dały o sobie znać-wiekszym brzuszkiem.No ale teraz spokojnie moge powrócic do diety-nie mam wyrzutów sumienia w końcu urodzinki obchodzi sie raz w roku :-)
Aby chociaż troszke zrekompensować nadwyżke kaloryczna dzisiaj chodziłam z kijkami przez godz co daje -400kcal,20minut na steperze-400kcal i 30min na rowerze -250kcal.w sumie pozbyłam sie 1050kcal super
mam nadzieje ze jutro już nie bede taka ocieżała

piątek, 7 maja 2010

czwartek, 6 maja 2010

http://www.katzforums.com/showthread.php?t=171046


Na szczeście dentysta zablabował mi dzisiaj zeba i mam po problemie. :-)
Dietka dzisiaj bardzo smaczna-pomysł na winiary-kurczak w sosie śmietanowo-ziołowym-rewelacja-polecam.
śniadanie serwatka
2śniadanie twaróg
obiad surówka z ryzem i mieskiem z pomysłu na
kolacja serwatka
bilans 1265kcal
Ćwiczyłam 30min rower,20min steper,10min różne cwiczonka.
Dziewczyny polecam str z ćwiczeniami-http://www.katzforums.com/showthread.php?t=171046

środa, 5 maja 2010

Ból zeba


Ząb mi sie ułamał i teraz mam napuchniete dziąsło -strasznie boli-miałam goraczke-na szczescie ketonal troszke mi pomógł-jutro czeka mie wizyta u dentysty :-(
Dieta poszła wrecz super-nie miałam apetytu-niestety o ćwiczeniach mogłąm jedynie pomażyc

wtorek, 4 maja 2010

poprawa :-)


Dzisiaj byłam bardzo grzeczna ;_) Na słodkie nawet nie spojrzałam,ha ha
Ćwiczyłam solidnie dzisiaj
-60min z kijkami chodziłam
-20min steper
-30min rowerek
dieta też niczego sobie
Rano-serwatka
śniadanie jogurt naturalny(podzielony na 2 posiłki)
obiad rybka + suróweczka z olejem lnianym
DZIEKUJE ZA SPARCIE DZIEWCZYNY

poniedziałek, 3 maja 2010

porażka


niestety dzisiejszy dzień pod wzgledem diety okazał sie dla mie porażka-zjadłam czekolade-snikersa -popcorn i wafelka.Na szczescie poćwiczyłam 30min na wioślarzu

niedziela, 2 maja 2010

oczyszczanie dzień drugi


Witajcie Kobitki! Dzisiaj kończe detoks-troszke jestem osłabiona ale jutro bedzie juz ok-ciesze sie ze udało mi sie wytrwac wczoraj na detoksie i nie jesc - kupiłam bodypure24-w smaku masakra-ale za to pozbede sie toksyn-chociaż czesc
Po 18-ej zjem sobie jabłko a wieczorem serwatka i dzień zaliczony.Jutro już włacze ćwiczenia do dietki
Nadal odpoczywam na maksa-Hura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

sobota, 1 maja 2010

oczyszczanie


Ach jak bardzo ciesze sie że w końcu mamy wolne!!!!!!!!!!!!!!!Odpoczywam na maksa!
Oczywiscie zaczełam oczyszczanie z bodypure24-mam nadzieje że organizm sie wzmocni i zregeneruje :_)
Jakoś w końcu wyszłam z dołka na szczeście.

oczyszczanie

czwartek, 29 kwietnia 2010

kryzys


Witajcie kochane! No cóż ten tydzień nie nalezał do najlepszych-czuje sie zmeczona i chce i sie jeść nie z głodu-bo najedzona jestem ale po prostu mam zachciewajki.niestety to że w weakend sobie pofolgowałąm teraz sie odbija na mnie.W końcu aby nie jeść poszłam na godzinke pochodzić z kijkami i na 30min na rower.W tym tyg mało ćwicze-prawie wcale wiec i waga stoi niestety :-(
Kupiłam sobie BodyPure24 wiec mam nadzieje że w ten długi weakend uda mi sie oczyścić i powrócić na odpowiedni tor diety.
Jeny jakież to trudne-faktycznie kazdy kolejny dzień diety to nowe wyzwanie dla mnie.
Zrobiłąm sobie lipidogram i wyszlo że mam za mało dobrego cholesterolu -wiec teraz jej makrele wedzoną i surówki z olejem lnianym-ach

czwartek, 22 kwietnia 2010

kolejne cm ubyły :-)


Dzisiaj udało mie zrealizować zamierzony cel ćwiczeniowy pomimo ze byłam w pracy 11 godz.Wstałam 5:45 zrobiłam 8\42.Natomiast wieczorem 30min rowerek,15min steper.
Jedzenie w pracy miałam b dobre-przygotowałam sobie pyszna surówke,makrelke wedzona i wątróbke z indyka-takze i dietka poszła bez oporu na szczescie.
pas 107-2cm
pod biustem 102-2cm
brzuch 114 -1cm
pupa 123-2c,
sadełko 128 -2cm
Jestem cała chepi-byleby tak dalej mi szło to byłabym naprawde szcześliwa.
W pracy dzisiaj nasłuchałam sie mnóstwo komplementów-ach odrazu moja motywacja wzrosła conajmniej o 300%

środa, 21 kwietnia 2010


och dzisiaj miałam dzień załamania formy-wiec skoro miałam wolne po prostu poszłam spac od 10-14.Noga strasznie mie bolała-aż kulałam.Wiec ćwiczyłam jedynie brzuszki 7\42.
Jutro z kolei spedze w pracy 11godz-masakra.

wtorek, 20 kwietnia 2010

pierwsza wizyte u psychologa


Dzisiaj musiałam bardzo dużo chodzić na piechote(samochód był w naprawie) a że mam pecherz na piecie strasznie bolą mie nogi(chodziałam na palcach na jednej nodze).brrrrr także po takim ciezkim dniu jedynie ćwiczyłąm brzuszki
Miałam dzisiaj pierwsza wizyte u psychologa od diety.Za bardzo to mi nie pomogła-po prostu potwierdziła ze w dobry sposób sie odchudzam.Aczkolwiek warto było na te wizyte pojechać-zawsze bardziej zmotywuje sie do dalszej walki z sadełkiem.Mój cel do nastepnej wizyty to 89,5kg.
Co do diety to dzisiaj nie było za rewelacyjnie-rano woda z octem jabłkowym(2łyżeczki na szkl.wody)-serwatka obiad znowu serwatka i 5dag miesa kolacja sok z kiszonej kapusty i serwatka.Monotonne to jedzenie ale nie miałam czasu.
W końcu załatwiłam skierowania na badania-jutro je zrobie -wiec moge umówic sie na wizyte u dietetyka.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

W końcu 2 cyfry a nie 3 w mojej wadze


Jeny alez sie ciesze-waze 99,8kg-tak bardzo na to czekałam.Teraz kolejny okres to walka o zmniejszenie cyfry z przodu :-)
Rano strasznie ciągneło mie na słodkie-zjadłam kawałek chlebka chrupkiego z nutella i miałam spokój na reszte dnia z "ciągotkami" na szczeście.
Cwiczyłąm 2* 15min na wioślarze,15min steper,30min rowerek i 6\42 weidera wiec jestem zadowolona.

niedziela, 18 kwietnia 2010

piątek, 16 kwietnia 2010


Dzisiaj coś żle sie czułam-katar-kaszel.Ćwiczyłam jedynie brzuszki.dieta ok aczkolwiek musiałam kilka razy sie opanowywać aby nie zjeść czegoś słodkiego.

czwartek, 15 kwietnia 2010


dzisiaj w koncu odważyłam sie zmierzyć - masakra
talia 115
sadełko 131
pod biustem 104
pupa 126
udo 75
łydka 46,5
waga 101,5kg
Starałam sie dużo ćwiczyc i w sumie to poszło całkiem dobrze-15min brzuszki-15min steper-2 razy po 30min wioślarz -30min rowerek i 30min marsz szybki z kijkami--w sumie 2,5godz ćwiczeń.
Spałaszowałam 1338 kcal
Moja Przyjaciólka dołaczyła do zmagań o szczuplejsza figóre .Bardzo sie z tego ciesze!Razem zawsze razniej i łatwiej

środa, 14 kwietnia 2010


wczoraj malutko cwiczyłąm-zaczełam 6 weidera i 10min na wewnetrzne miesnie ud.musze wiecej czasu poświecic na brzuch prawie wcale go nie cwicze i widze ze nogi sa lepsze wizualnie czyli szczuplejsze ale brzuch-masakra wrecz!u mie w pracy dziewczyny tak sie zachwycaja tymi ćwiczeniami wiec sama musze zobaczyć czy faktycznie ten zastaw ćwiczeń jest taki super.teraz mam zwolnienie lekarskie na curke wiec mam nadzieje że bede miała wiecej czasu na ćwiczenia ogółem.
Wypiłam wczoraj szkl. soku z kapusty kiszonej i miałam ala detox(w kibelku wyladowałam kilka razy)-teraz lżejsza w jelitach moge dalej z lepszym rezultatem sie odchudzac.tak co drugi dzień mam zamiar wypijać taki soczek.polecam
Musze stwierdzic że codzienne zapiski tego co jem na http://www.tabele-kalorii.pl/ to naprawde dobry pomysł.Bardziej sie pilnuje i jestem swiadoma że jak zjem (po cichu :-) ) coś słodkiego to i tak to sie wyda poczas zapisywania tego co zjadłam i bilans dzienny bedzie wyższy od zamierzonego a tym samym nie schudne tyle ile bym sobie tego życzyłą w określonym czasie.

wtorek, 13 kwietnia 2010


  • Dzisiejszy dzień minął mi bardzo szybko-za szybko!Brakuje mi czasu na czytanie czy telewizje.Ale za to jestem zadowolona -dieta przeszła bez bólu :
  • rano-serwatka
  • popołudnie jabłko
  • 15;00 -siemie lniane
  • 17:00 -jogurt z ogórkiem
  • 19;00 -100g chudego twarogu
  • 22;00 -serwatka
Ćwiczyłam 3 razy po 15min na wioślarzu,45min na rowerku i 10min na steperze i jestem up.
na jutro przewiduje ćwiczenia na mieśnie brzucha

rozpaczliwa walka z nadwaga i słabościami

rozpaczliwa walka z nadwaga i słabościami

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

pierwszy sukces :-)

Hura weszłam w spodnie które jeszcze pare dni temu były o wiele za małe!Z tego wniosek że schudłam już 2 rozmiary.Zachecona tym wydarzeniem ćwiczyłąm pół godz na rowerku,15min na steperze i 4 razy po 15min na wioślarzu.
Jadłospis:
rano-serwatka
popołudnie-banan
15-sta -siemie lniane z woda
16:30-serwatka
19-sta -plasterek wedliny
22:00 -serwatka
Dzień pełen białka-przemiana materii wzrasta!

niedziela, 11 kwietnia 2010

Dzisiejszy dzień minął w smutnej atmosferze-tragedia związana z śmiercia prezydenta dotkneła nas wszystkich :-(

sobota, 10 kwietnia 2010

powrót na odpowiedni tor diety


Dzisiaj znowu wziełąms ie za siebie.Standartowo zaczełąm od detoksu.Ćwiczyłąm 15 min na wioslarzu-dobry początek.
Odpusciłą sobie diete ponieważ chciałam zakwalifikować sie na operacje zmiejszenia żoładka(bm 40).W piątek sie zakwalifikowałam.
Dopiero zabrałam sie do przygotowań do zabiegu -gastroskopia i usg zaliczona ale reszta badań przede mna.Na razie próbuje schudnąc troszeczke i skórczyć żołądek.Kolejna wizyte mam na 21maja i pan doktor powiedział że chce aby do tego czasu co nieco ubyło z mojej wagi-chce ocenic poziom mojej motywacji. :oops: Musze codziennie zaznaczać na str http://www.tabele-kalorii.pl/ co i ile zjadłam i wysyłac taki tygodniowy raport do lekarza.Troszke śmieszne ale musze przyznać ze motywuje mie to do tego aby sie nie opychac-głupio starając sie o utrate wagi zapisywać że zjadło sie mase zabronionych produktów no nie :lol:
Strasznie dziwnie czułam(jak dziecko) sie podczas wizyty u lekarza.Kurcze zastanawiam sie dlaczego my dorośli ludzie nie umiemy zapanować nad naszymi apetytami itp :oops:
W sumie to jestem pełna obaw jeśli chodzi o samą operacje ale jestem na tyle zdesperowana że pomimo wszystko sie na to zdecydowałam.Całe życie walcze z tusza i w sumie chudna nawet sporo ponad 20 kg i po jakimś czasie odzywa sie efekt jo-jo i wraz jestem taka jaka jestem czyli przy wzroście 1.60 waże 105kg i cierpie z tego powodu strasznie-nie tylko psychicznie ale i fizycznie.
Teraz musze umówić sie na wizyte u psychologa i dietetyka.Znowu bede musiała sie tłumaczyć dlaczego sie tak zapuściłąm :oops:
termin operacji mam dopiero na 4.08.2010 :-( ale może to i dobrze-musze sie nauczyć nowych zdrowych nawyków.Chce schudnać na całe życie a nie na kika miesiecy :lol: