niedziela, 9 maja 2010
czas ucztowania dobiegł końca ;-)
2 dni biesiadowania przy stole dały o sobie znać-wiekszym brzuszkiem.No ale teraz spokojnie moge powrócic do diety-nie mam wyrzutów sumienia w końcu urodzinki obchodzi sie raz w roku :-)
Aby chociaż troszke zrekompensować nadwyżke kaloryczna dzisiaj chodziłam z kijkami przez godz co daje -400kcal,20minut na steperze-400kcal i 30min na rowerze -250kcal.w sumie pozbyłam sie 1050kcal super
mam nadzieje ze jutro już nie bede taka ocieżała
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
gratuluję samozaparcia...efekty już, a bedą jeszcze większe...bitelsiara
OdpowiedzUsuńDobrze, ze szybko wracasz do diety :) I dobrze, ze bez wyrzutow - przeciez od nich mozna zwariowac ....
OdpowiedzUsuńważne ze ćwiczysz:) trzymaj sie laseczko
OdpowiedzUsuń