środa, 24 marca 2010
ruch to klucz do utraty sadełka
Dzisiaj wykorzystałam w pełni ładna pogode i spedziłąm około 2,5 godz na spacerze.Na steperze za za tylko 10minut ćwiczyłam nie chciałam przesadzić-nie lubie zakwasów.
Na szczescie nadal nie mam ataków zachcianek i udaje mi sie wytrwac na serwatce i wodzie.Dzieki czemu waga pokazuje juz 104 kg z czego bardzo sie ciesze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja dzisiaj sobie pochodzilam, ale niezbyt dlugo niestety - brak czasu. Moze w weekend :)
OdpowiedzUsuń